Witajcie na blogu Królestwa Dzieci!

W latach dziewięćdziesiątych nasz kraj zalała fala amerykańskich produkcji, z czym wiążą się też różnorodne wspomnienia – do niektórych chętnie powracamy. W telewizji triumfy zaczęły święcić liczne seriale. Największa popularnością cieszyły się produkcje komediowe oraz seriale akcji. Do drugiej kategorii zaliczymy znany każdemu chłopcu dorastającemu na przełomie lat 80 i 90 serial Drużyna A. Współczesne dzieci raczej nie kojarzą charakterystycznego vana i zgranej grupy najemników, którym przewodził pułkownik “Hannibal”. Nie stoi oczywiście nic na przeszkodziem, aby teraz się z nimi zapoznali. Bohaterowie ci występują bowiem także w zestawach klocków Playmobil. Dla starszych osób sięgnięcie po te klocki może mieć wymiar sentymentalny.

Po transformacji systemowej nowinki z Zachodu docierały do nas z pewnym opóźnieniem, co należy tłumaczyć żelazną kurtyną, która dzieliła od niego blok wschodni, do którego należał wówczas nasz kraj. W Ameryce Drużyna A emitowana była w latach 83-87 minionego wieku; do polskich ramówek przygody najemników trafiły kilka lat później. Polacy po latach szarej rzeczywistości socrealistycznej wręcz zachłystywali się Zachodem. W dużej mierze polegało to na tym, że wyobrażali go sobie jako pełną przygód krainę. Tak też to wyglądało w różnorodnych serialach. 

Niejednokrotnie z poważnych opałów wychodzą przyjaciele współtworzący legendarną “Drużynę A”. Przez kilka sezonów czterej bardzo różni bohaterowie wykonują zlecenia dla prywatnych klientów. Ci weterani z Wietnamu zostali niesłusznie oskarżeni o ciężkie przestępstwo wojenne, stąd też odtąd ukrywają się pod pseudonimami. Podczas akcji, mających na celu pokonanie przestępców, muszą także uważać na policję. Nierzadko więc wykazują się pomysłowością. Nad całością akcji czuwa wspomniany już “Hannibal”, a partnerują mu postrzelony “Kapitan H.M.” (znany bardziej jako Murdock), sprytny “Buźka” i siłacz nad siłacze “B.A.”.

Trudno sobie wyobrazić ich przygody bez charakterystycznego vana (co ciekawe, dostawczak ten rok temu trafił na aukcję) z trzykolorowym lakierowaniem, który jest wielofunkcyjnym pojazdem. W serialu widzieliśmy specjalny monitor do badania sytuacji czy maszynę do spawania. Przekonujemy się o tym także wtedy, gdy sięgniemy po replikę pojazdu zbudowaną z klocków Playmobil. W zestawie oczywiście nie brakuje żadnego z byłych komandosów, którzy uczą każdego z nas, że najlepsze rezultaty osiąga się poprzez współpracę z innymi ludźmi. 

Starsi pasjonaci klocków Playmobil przypomną sobie oglądane za dzieciaka seriale, a młodsi zaczną tworzyć całkiem nowe przygody i uczestniczyć w nich ze zgraną paczką przyjaciół.